CERTYFIKOWANY GABINET FLEBOLOGICZNY (CERTYFIKAT PTF)
Lek. med.

Tomasz Pelak

Specjalista Chorób Wewnętrznych
Specjalista Chorób Naczyń (Angiolog)

Gdzie uzyskać poradę z zakresu schorzeń układu krążenia

W Poradni Angiologicznej CDT MEDICUS przy ul. Leśnej pacjenci ze schorzeniami żył i tętnic mogą uzyskać poradę specjalisty oraz mieć wykonane badanie USG-Doppler, a także kwalifikację do dalszego leczenia chirurgicznego.

Krążenie pod lupą

Plan wielkiego miasta z siecią dróg i centralnie usytuowanym ratuszem przypomina nasz system krążenia. Drogi to tętnice i żyły, a ratusz jest sercem. Od kondycji dróg zależy odżywienie i dotlenienie narządów, a więc także ich prawidłowe funkcjonowanie.

Tętnice w dobrej kondycji mają duży przekrój i gładkie, elastyczne ściany, dzięki temu swobodnie się kurczą i rozkurczają, a krew pompowana przez serce przepływa do narządów bez żadnych przeszkód. Podobnie przez nieco delikatniejsze, zdrowe żyły o gładkich ściankach i sprawnych zastawkach krew bez przeszkód powraca w stronę serca…

Niestety, ten sielankowy obrazek naszej fizjologii zakłócają alarmujące statystyki, które mówią, że pierwszą przyczyną inwalidztwa i umieralności w krajach rozwiniętych, są choroby układu krążenia, określane mianem „współczesnej epidemii”.

Ostrzegawcze sygnały

Choroba żył zaczyna się bardzo dyskretnie. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że z żyłami dzieje się coś złego, choć np. od pewnego czasu mamy wrażenie że nogi coraz częściej robią się ciężkie i częściej puchną w kostkach. Naszą uwagę powinny zwrócić „pajączki” (teleangiektazje) pojawiające się na udach, pod kolanami i w okolicy kostek, które są  sygnałem niesprawności najdrobniejszych żył usytuowanych tuż pod skórą. Oczywistym objawem choroby są widoczne żylaki w obrębie kończyny, a kolejnymi są zmiany skórne takie jak przebarwienia, wyprysk żylny, stwardnienia oraz owrzodzenia, które pojawiają się w zaawansowanym stadium niewydolności, najczęściej w okolicy kostek – informuje lek. med. Tomasz Pelak, specjalista chorób wewnętrznych i angiologii z Poradni Angiologicznej CDT MEDICUS.
Z dopplerowskim nadzorem

Żylaki uwidaczniają się w postaci charakterystycznych, pojedynczych bądź tworzących sieć, niebieskawych, krętych, bardzo widocznych żył lub żyłek o różnej średnicy (wspomniane już „pajączki” też są żylakami). Ich obecność jest objawem rozwoju przewlekłej choroby żylnej. Niewątpliwie są poważnym problem zdrowotnym i, co zrozumiałe, estetycznym.

Podstawowym badaniem w diagnostyce zaburzeń układu żylnego jest USG Doppler. Badanie to umożliwia ocenę przepływu krwi w żyłach, pozwala określić wydolność zastawek żylnych, ustalić miejsca i zakres ich uszkodzenia, zlokalizować rozszerzone czyli zagrożone żylakami fragmenty żył, a także rozpoznać obecność zakrzepicy. Dobrze wykonana ultrasonografia z mapowaniem dróg refluksu (cofania się krwi) pozwala także precyzyjnie zaplanować leczenie – zarówno zabiegowe jak i metodami mało inwazyjnymi (np. skleroterapia, laseroterapia itp.) – wyjaśnia angiolog. Zdaniem specjalisty, zawsze należy rozważyć leczenie likwidujące zmienione żylakowato odcinki żył, uznając je nie tylko za niepotrzebne, ale i przynoszące szkodę w postaci powikłań oraz uszkadzania kolejnych naczyń.

Farmakoterapia i  profilaktyka

Niestety, nie ma dotychczas metody leczenia, która gwarantowałaby całkowity brak nawrotów żylaków. Choroba ta ze swej natury jest przewlekła, wynika bowiem z mniejszej mechanicznej odporności budulca ścian wszystkich żył. Naszym zadaniem jest kontrolować ją i leczyć w taki sposób, by jak najdłużej utrzymywały się okresy wolne od objawów, a także by nie dochodziło do rozwoju powikłań – zakrzepowych zapaleń żył powierzchownych i skórnych następstw przewlekłej niewydolności żylnej – oraz najpoważniejszych ostrych stanów. Należąca do nich zakrzepica żył głębokich, może powodować zatorowość płucną, stanowiącą bezpośredni stan zagrożenia życia –  wskazuje lekarz. W tych zmaganiach podstawową metodą jest stałe leczenie zachowawcze, na które obok leków flebotropowych, czyli zwiększających napięcie układu żylnego, składa się również odpowiednia higiena układu żylnego (ruch, likwidacja nadwagi, unikanie długotrwałej pozycji stojącej i siedzącej, unikanie narażenia na wysokie temperatury: gorące kąpiele, solarium, sauna) oraz stosowanie medycznych produktów o stopniowanym ucisku, które w części przypadków powinny stać się stałym elementem garderoby (specjalne podkolanówki, pończochy samonośne lub rajstopy dobierane na podstawie pomiarów kończyn).

Gdy chorują tętnice

Miażdżyca jest najbardziej znaną i powszechną chorobą tętnic. Polega na odkładaniu się w ścianach tętnic złogów cholesterolu, doprowadzając do ich zwężenia, a następnie zamknięcia. Najistotniejszym czynnikiem ryzyka powstania oraz postępu choroby jest palenie papierosów. 

Objawy niedokrwienia kończyn dolnych to: łatwe męczenie się nóg, bóle łydek w trakcie marszu prowadzące do skrócenia dystansu chodzenia (tzw. chromanie przestankowe), zaniki mięśni, zblednięcie kończyn dolnych, niewyczuwalne tętno na tętnicach, itp. U pacjentów z wieloletnim procesem miażdżycowym do nasilenia niedokrwienia najczęściej dochodzi na tle zakrzepowym, którego podłożem jest pęknięta, już wcześniej zwężająca naczynie blaszka miażdżycowa. Oczywiście na taki scenariusz trzeba „pracować” latami. Można też uniknąć przykrych konsekwencji zaniedbań, jeśli zgłosimy się do lekarza odpowiednio wcześnie, a także gdy na pewne zmiany stylu życia zdecydujemy się jeszcze przed wystąpieniem niepokojących objawów.

Niestety, pacjenci z rozwijającą się miażdżycą, często bardzo długo chcą uchodzić za zdrowych. Zwykle zgłaszają się do lekarza, gdy objawy stają się bardzo dokuczliwe i znacznie ograniczają codzienne funkcjonowanie. Zmiany najczęściej obejmują tętnice wieńcowe, tętnice kończyn dolnych, tętnice szyjne (domózgowe), a czasem także tętnice nerkowe, powodując nadciśnienie tętnicze i niewydolność nerek – wyjaśnia lekarz Tomasz Pelak.

Największą dynamikę mają ostre schorzenia naczyń czyli pęknięte tętniaki, rozwarstwienia aorty, czy zatory tętnicze (w tym zatorowość płucna związana z zakrzepicą żylną, a nie miażdżycą). Do tej grupy chorób należą też zwały serca i udary mózgu. Wówczas liczą się minuty. W tych przypadkach nie zawsze można uniknąć dramatycznego rozwoju sytuacji.

Leczenie w parze z profilaktyką

Diagnostyka choroby miażdżycowej rozpoczyna się od zebrania wywiadu chorobowego, w tym obciążenia rodzinnego, szczegółowego badania fizykalnego pacjenta z oceną tętna i ciśnienia tętniczego, podstawowych badań laboratoryjnych (oznaczeń poziomu cholesterolu, glukozy, oceny krzepliwości krwi). Kolejnym etapem są badania czynnościowe i obrazowe, w tym USG Doppler, pozwalające ustalić, które tętnice i w jakim stopniu są zmienione miażdżycowo. Pozwala to na ocenę stanu tętnic, ustalenie właściwego rozpoznania i wdrożenie odpowiedniego kierunku leczenia. Obok leczenia zachowawczego –farmakologicznego i zmiany stylu życia (z najważniejszym elementem w postaci zaprzestania palenia tytoniu) istnieją możliwości leczenia operacyjnego, a także przezskórnego udrażniania i poszerzania naczyń. Pamiętać jednak trzeba, jak przypomina angiolog, że każdy z zabiegów będzie skuteczniejszy przy równoczesnym kontrolowanym leczeniu farmakologicznym, eliminacji czynników ryzyka, właściwym odżywianiu i odpowiedniej aktywności ruchowej. Nawet jeśli mamy już do czynienia z miażdżycą, ważnym elementem leczenia jest trening marszowy, który hartuje mięśnie do pracy w warunkach słabszego ukrwienia i stymuluje tworzenie krążenia obocznego.
Lepiej zapobiegać niż leczyć

Oczywiście najlepiej jest dbać o to, żeby obniżać ryzyko rozwoju chorób naczyń krwionośnych. Sprzyja temu zdrowy styl życia – bez papierosów, z ograniczeniem ilości soli i tłuszczów zwierzęcych w diecie bogatej w warzywa oraz regularna aktywność ruchowa. Do takich zachowań wszystkich gorąco zachęcam.